Od czasu, gdy znów wróciłam do pisania blogu, mam zajęcie w autobusie, podczas jazdy na wykłady. Ciesze się. Wyszukuję wszystkie możliwe świstki papieru i coś pisze. Czasami to pojedyńcze myśli, czasami idee, które później można rozwinąć w długi monolog.
Tak naprawdę, czuję, że brakowało mi możliwości wygadać się, wyrazić, wszystko o czym myślę, nad czym zastanawiam się, słowami. (Nawet takie dziwne skojarzenie pozwolę sobie przytoczyć) od kiedy zaczęłam pisać i przeniosłam część informacji z mózgu do blogu, pojawiło się więcej wolnego miejsca na moim "twardym dysku". I wkrótce do tego pustego miejsca zaczęły napływać genialne idee. I skoro zaczęłam mówić o genialnych ideach, musiałabym nimi podzielić się, co nie?
Po pierwsze, wiele wspaniałych idei co dotyczy lata i mego hobby, czyli szydełkowania, oczywiście, kwiatów. Korale, bransoletki, kolczyki, aksesoria do włosów i wiele wiele innych wspaniałych rzeczym, które chcę stworzyć latem. Tak naprawdę, nie moge sie doczekać.
Po drugie, JUICE PARTY. Piękne wspomnienie ze szkolnej ławki. Dwunasta klasa, lato, gdy beztroskie wieczory spędzaliśmy nad jeziorem w Tapeliai, w nocy przed zaliczkami jechaliśmy odwiedzić Troki, a całe życie szkolne toczyło się w stołówce. Dotychczas pamietam tą radość, zapierające wdech szczęście. Brakuje mi tego, ale cieszy mnie ogromnie możliwość powrotu tam myślami, oglądanie zdjęć. Zgadzam się z myślą, że ci, którzy mają co wspomnieć, żyją nawet nie dwa, ale kilkanaście razy albo i więcej. Wspomnienia - jedno z najcenniejszych rzeczy, które nam dało życie.
A więc, przypomniałam dziś genezę "Tajemniczych porzeczek" i to jak inni z biegiem czasu otrzymali sobie swój "smak". Ilona - Elektryczna pomarańcza. Jej to pasuje bez rzadnych dyskusji. Szalona, elektryczna pomarańcza, której pełno wszędzie. Osoba, której w razie potrzeby nie muszę szukać i na spotkanie z nią potrafię umówić się w błyskawicznym tempie.
Kuszące wiśnie - Re. Podejrzewam, że każdy mężczyzna zazdrości mnie takiej sympatycznej panienki obok. Potrafi skusić każdego i każdej (!). Fascynyje uśmiechem, szczerą radością i niezgranymi uczuciami.
Rajski kokos - rajski Paweł. Przyjaciel, który potrafi zasnąć i udać się we śnie do raju podczas każdej imprezy. Szczęśliwy człowiek, gdyż podejrzewam, że ma więcej snu niż któryś inny z naszego Juice Party.
Zakręcona limetka - Ju(la). Kochana, zawsze zrównoważona i skromnie uśmiechająca się, ale przy tym miła i szczera. Zawsze potrafi dać cenną radę i łagodnie powiedzieć prawdę. Mamy z nią wiele wspólnego.
Zakazane jabłko - Kasia. Kochana, zawsze ciepła i miła. Promieniuje od niej takie mocne ciepło, że potrafi zegrzeć każdego. Zawsze potrafi skusić, aby się do niej przytulić.
Nowy w naszym skladzie i trochę nie z tej opery, gdyż wiśnie, winogron i porzeczki mają swoje szalone plany i szalone wspomnienia. Oskar - słodki winogron. Osoba, bez której trudno teraz mogę wyobrazić swój świat. Zawsze dobrze się przy nim czuję. Jego "słodycz" dopiero poznaję i każdego razu odnajduję coś nowego, co mnie fascynuje.
No i więc, odnalazłam każdego "smak", stworzyłam grupowy obraz i wrzucilam do facebook'u, aby ucieszyć i przypomnieć, zmusić każdego na szczery uśmiech i wiele pozytywnych emocji. Podsumowując, twardo twiedrzę, udało mi się.
Po trzecie, Dzień Czerwonych Ust. Świetna myśl, która wpadła mi do głowy myśląc o jutrzejszej imprezie u Ryśka. Podoba mi się efekt czerwonej szminki, uczucie jakbym miała cały świat u swoich stóp. Od tego możno uzależnić się. Śmiem porównać to do narkotyku, chcesz ciągle więcej i częściej. A więc, dałam Ilonie propozycje aby co mięsiąc robić sobie jeden dzień Dniem Czerwonych Ust. Spontaniczna decyzja, aby dodać więcej uroku. Moja i Ilony tradycja. Nie jest to jakas regularna data ani jakieś konkretne wydarzenie, a po prostu niespodzianka w najmniej oczekiwany moment: "Cześć, Kochanie! Dziś rządzą czerwone usta!".
Tajemnicze porzeczki*
Tak naprawdę, czuję, że brakowało mi możliwości wygadać się, wyrazić, wszystko o czym myślę, nad czym zastanawiam się, słowami. (Nawet takie dziwne skojarzenie pozwolę sobie przytoczyć) od kiedy zaczęłam pisać i przeniosłam część informacji z mózgu do blogu, pojawiło się więcej wolnego miejsca na moim "twardym dysku". I wkrótce do tego pustego miejsca zaczęły napływać genialne idee. I skoro zaczęłam mówić o genialnych ideach, musiałabym nimi podzielić się, co nie?
Po pierwsze, wiele wspaniałych idei co dotyczy lata i mego hobby, czyli szydełkowania, oczywiście, kwiatów. Korale, bransoletki, kolczyki, aksesoria do włosów i wiele wiele innych wspaniałych rzeczym, które chcę stworzyć latem. Tak naprawdę, nie moge sie doczekać.
Również, mam szczerą nadzieje, nareszcie zacząć szyć torebki. Będą to skromne, materiałowe torby z napisem, ale z czymś nadzwyczajnym dla jej właściciela. Myślę, że nareszcie uda mi się zajać się biznesem i coś nawet sprzedać. Dlaczego nie, jeżeli potrafię coś robić (a ja wierzę, że potrafię) i robię to dobrze (a ja wierzę, że dobrze), muszę z tego czerpać i korzyść.
A więc, przypomniałam dziś genezę "Tajemniczych porzeczek" i to jak inni z biegiem czasu otrzymali sobie swój "smak". Ilona - Elektryczna pomarańcza. Jej to pasuje bez rzadnych dyskusji. Szalona, elektryczna pomarańcza, której pełno wszędzie. Osoba, której w razie potrzeby nie muszę szukać i na spotkanie z nią potrafię umówić się w błyskawicznym tempie.
Kuszące wiśnie - Re. Podejrzewam, że każdy mężczyzna zazdrości mnie takiej sympatycznej panienki obok. Potrafi skusić każdego i każdej (!). Fascynyje uśmiechem, szczerą radością i niezgranymi uczuciami.
Rajski kokos - rajski Paweł. Przyjaciel, który potrafi zasnąć i udać się we śnie do raju podczas każdej imprezy. Szczęśliwy człowiek, gdyż podejrzewam, że ma więcej snu niż któryś inny z naszego Juice Party.
Zakręcona limetka - Ju(la). Kochana, zawsze zrównoważona i skromnie uśmiechająca się, ale przy tym miła i szczera. Zawsze potrafi dać cenną radę i łagodnie powiedzieć prawdę. Mamy z nią wiele wspólnego.
Zakazane jabłko - Kasia. Kochana, zawsze ciepła i miła. Promieniuje od niej takie mocne ciepło, że potrafi zegrzeć każdego. Zawsze potrafi skusić, aby się do niej przytulić.
Nowy w naszym skladzie i trochę nie z tej opery, gdyż wiśnie, winogron i porzeczki mają swoje szalone plany i szalone wspomnienia. Oskar - słodki winogron. Osoba, bez której trudno teraz mogę wyobrazić swój świat. Zawsze dobrze się przy nim czuję. Jego "słodycz" dopiero poznaję i każdego razu odnajduję coś nowego, co mnie fascynuje.
No i więc, odnalazłam każdego "smak", stworzyłam grupowy obraz i wrzucilam do facebook'u, aby ucieszyć i przypomnieć, zmusić każdego na szczery uśmiech i wiele pozytywnych emocji. Podsumowując, twardo twiedrzę, udało mi się.

Tajemnicze porzeczki*
Komentarų nėra:
Rašyti komentarą