2011 m. spalio 25 d., antradienis

Szczera czy niemiła?

 5. Bycia szczerym trzeba się uczyć [20.X.2011]

Dzisiaj było trudno być sobą nie raniąc innych. Jednak zraniłam... i czuję się źle. Zawsze, gdy mnie ktoś przepraszał, mówiłam: "Dlaczego to robiłeś, jeżeli teraz przepraszasz?". Czy nie jest łatwiej pomyśleć i zastanowić się, zanim wypowie się konkretne słowa albo zachowa się tak czy inaczej. Słowo "przepraszam" ran nie leczy, tylko nieznacznie osłabia ból.
Dzisiaj nie myślałam, tylko mówiłam. Zbyt wysoko uniosłam siebie, swoje zmęczenie i zły nastrój.  Brakowało mi półminutowej przerwy, aby zatrzymać się, zrobić głęboki wdech, zliczyć do dziesięciu i iść dalej. Inni nie są winni w mym  złym nastroju, więc dlaczego musiałam wylewać gniew i niezadowolenie na przyjaciół. Jak powiedziała Agnieszka: "Nie tylko Tobie dziś był zły dzień!". Dlaczego nie mogłam po tym uspokoić siebie.
Sądzę, że w takiej sytuacji nie ma żadnego usprawiedliwienia. Jednak tak się chce znależć przyczynę. Człowiek w każdej sytuacji jest skłonny siebie usprawiedliwić, co by nie robił.
Jak wiele tracę przez takie głupie nie trzymanie języka za zębami: głupie konflikty z mamą, kłótnia z Ilonką, Oskar, Agnieszka... +∞. Na ile inaczej wyglądałby mój świat, gdyby z życia wyciąć tych kilka dni... Zbyt weszłam w hazard ze swoją agresywną szczerością i niemiłymi dowcipami. Jednym to zabawne: "Jaka ona dziś fajna!". A ja czasem boję siebie i swoich słów. Być szczerą należy się uczyć.

Chciałabym aby czasem ktoś po prostu wysłuchał moich głupich krzyków, ale nie zwracał uwagi na dosłowne znaczenie wypowiedzianych słów i nie przyjmowałby ich głęboko do serca. Po prostu słuchał, abym i ja mogła poczuć się wysłuchana. Ile można trzymać wszystko w sobie... w sercu.



Komentarų nėra:

Rašyti komentarą